niedziela, 5 stycznia 2014

La vie d´Adèle

Film wyreżyserowany przez Abdellatifa Kechiche'a według noweli Julie Maroh p.t. "Le Bleu est une couleur chaude", wyróżniony Złotą Palmą na Festiwalu Filmowym w Cannes 2013r. - nagrodę przyznano nie tylko reżyserowi, lecz także odtwórczyniom głównych ról (Léa Seydoux i Adèle Exarchopoulos). Film trwa prawie trzy godziny. Nagrano 750 minut.


                        Blau ist eine warme Farbe / Zycie Adeli / Blue Is the Warmest Colour

 Autorka noweli skrytykowała film za zbyt emocjonalne i wyraziste sceny erotyczne, wręcz nazwała je pornograficznymi, i skwitowała, że film niezbyt realnie przedstawia homoseksualność, że większość widowni homoseksualnej będzie chichotać na projekcji filmu.
Tymczasem reżyser, jak sam twierdzi, nie miał zamiaru robić filmu o lesbijkach, a tylko o namiętnej miłości, niezależnie od orientacji seksualnej, o jej wzlotach i upadkach, jakie przeżywamy niezależnie od swojej orientacji. Potraktował swój film jako film uniwersalny o uczuciach i poszukiwaniu tożsamości seksualnej. I to - moim zdaniem - mu się w zupełności udało, bo jest to porywający film o namiętności.
Był wrednym, maniupulującym reżyserem - mówią w wywiadach Exarchopoulos i Seydoux - obydwie dziewczyny powiedziały, że już nigdy z nim nie będą kręcić żadnych filmów. Exarchopoulos zamykała z poniżenia oczy na premierze podczas erotycznych scen, a Seydoux czuła się jak kobieta lekkich obyczajow.
Kamerzysta jednak okazał się mistrzem, bo zdjęcia są doskonałe, świetnie prowadzi kamerę przez całe 157 minut, co więcej, te wyraziste sceny erotyczne są zuepełnie nie nudne, a wręcz bardzo elektryzujące, wszystko jedno, czy kamera wodzi za półotwartą buzią nastolatki przy spaghetti w sosie pomidorowym, czy też w porywających uniesieniach z partnerką.
Film dostarcza wiele okazji i aluzji do krytyki. Summa summarum jest to film o miłości, jej wzniosłych uniesieniach, a ostatecznie o jej upadku, jak w każdym związku. Najlepiej przekonać się osobiście i pójść do kina. ****











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz